28 października 2014

Pastels


W poprzednim wpisie pokazywałam Wam różowy płaszcz z jasno niebieskim szalikiem. Jak widzicie faza na pastele jesienią trwa. Tym razem przemyciłam je w postaci sweterka i torebki. Połączenie różu i szarości należy do moich ulubionych, dlatego na wierzch ubrałam szary płaszcz. Ponieważ sweterek jest dość krótki, uznałam, że będzie idealnie pasował do spodni z wysokim stanem. Chociaż zdjęcia były robione w jeszcze ciepłe dni, sprawdzi się on równie dobrze w te chłodniejsze. Wystarczy zamienić szpilki na wygodne botki, zawiązać ciepły szalik na szyi i włożyć rękawiczki żeby strój był odpowiedni na pogodę jaką mamy teraz za oknem. 








zdjęcia: Paweł K.

płaszcz: oasap | sweter: oasap | spodnie: vinatage | torebka: romwe | szpilki: czasnabuty
ZapiszZapisz

21 października 2014

Pastelowa jesień



Pastelowy płaszcz był jedną z rzeczy na mojej liście "must have" na jesień. Jasny róż i niebieski to moje kolory, więc cieszę się, że coraz więcej sklepów oferuje ubrania w tych kolorach. Warto przełamać jesienną aurę cukierkowymi odcieniami i na przekór pogodzie nie chować się w szarościach. Płaszcz, a przede wszystkim jego kolor, to moja mała miłość od pierwszego założenia. Od razu wiedziałam, że będzie idealnie się komponować z moim nie najnowszym już szalikiem o pięknym odcieniu baby blue oraz różowo-czarną torebką. Żeby nie przesadzić ze słodyczą wybrałam klasyczne czarne botki i proste jeansy z wysokim stanem.
Ubiegły weekend należał do wyjątkowo udanych. Zaproszenie na sobotnie spotkanie blogerek podczas FashionRevolution było dobrym pretekstem do powrotu do Lublina. Wiecie co jest najlepsze w mieszkaniu w Warszawie? Właśnie te powroty do domu. Czas spędzony z rodziną i przyjaciółmi dużo bardziej cieszy. Oba miasta mają swój klimat i oba bardzo lubię, ale stolica zdecydowanie może pozazdrościć lubelskich imprez. Tak przyjemnie spędziłam ten weekend, że chyba będę częściej gościć w Lublinie niż początkowo zamierzałam. Mam nadzieję, że i Wam przyjemnie upłyną ten czas :)













zdjęcia: Paweł K.

płaszcz: sheinside | szalik: cubus | torebka: zara | spodnie: vintage | botki: czasnabuty


17 października 2014

Przełamać klasykę


Jesień jak dotąd była dla nas łaskawa. Zdjęcia z dzisiejszego wpisu były zrobione w ubiegły weekend i szczerze mówiąc było mi aż nazbyt ciepło. Cała stylizacja byłaby bardzo dopasowana i klasyczna gdyby nie długi sweter o intensywnym różowym kolorze. Prosta granatowa sukienka z bokami obszytymi czarną koronką idealnie pasuje do czarnych butów na wysokim obcasie oraz granatowej torebki i paznokci pomalowanych na ten sam kolor. To klasyczne połączenie postanowiłam przełamać różem oraz złotymi dodatkami.
Tak ciepłe dni odchodzą niestety do wspomnień. Środek tygodnia był koszmarny, ciągle bolała mnie głowa.Wszystko przez zmieniającą się pogodę. Jesienna aura wkroczyła na ulice i niestety nie zapowiada się żeby ustąpiła. Zapełniam szafę ciepłymi ubraniami a te, które już mam zwożę sukcesywnie do Warszawy. Sezon na gorącą czekoladę i herbatkę uznaję za oficjalnie rozpoczęty. 
Miłego weekendu Kochani!










zdjęcia: Przemek

sukienka: river island | sweter: vintage | buty: prima moda | torebka: zara

14 października 2014

Mój tygodniowy plan treningowy


Nieco ponad rok temu nieśmiało zaczęłam stawiać kroki w klubach fitness i na siłowni. Początkowo nie było to moim priorytetem, teraz często dostosowuję cały dzień pod to kiedy zamierzam ćwiczyć. Mniej więcej od marca intensywność i regularność moich treningów wzrosła i czuje się z tym fantastycznie! Ciesze się kiedy pytacie mnie o ćwiczenia, wiadomości o tym, że kogoś motywuje są naprawdę bardzo cenne. Wychodząc na przeciw Waszym prośbom o mój plan treningowy, mam dziś dla Was moją standardową rozpiskę. Nie jest to mój aktualny plan, ponieważ w Warszawie wciąż poszukuje idealnych zajęć dla siebie. Chętnie się dowiem co mi polecacie wypróbować :)
Starałam się trzymać każdego tygodnia swojego planu chociaż muszę przyznać, że jest to mój maks i na więcej ćwiczeń w tygodniu po prostu nie miałabym siły i chęci. Mam nadzieję, że ten post zaspokoi Waszą ciekawość i być może zmotywuje do pracy. Dla mnie ćwiczenia są formą odstresowania, budowania siły i sprawdzenia samej siebie. Robię to tylko i wyłącznie dla siebie oraz własnej przyjemności, nie jest to forma odchudzania, chociaż oczywiście cieszę się jeszcze bardziej z tego jaką sylwetkę otrzymuje dzięki własnej pracy.



PONIEDZIAŁEK
Początek tygodnia z grubej rury. Dwa treningi jeden po drugim. Oba dające mocny "wycisk". Dzień dla mnie najbardziej intensywny.
18:00 Crossfit
19:00 Brzuch Uda Pośladki - Fight&Burn*

*Pod nazwą Fight&Burn kryje się specjalny program treningowy stworzony przez moją ulubioną Magdę. Przyznam, że te zajęcia należały do moich ulubionych i dopiero na nich uznałam, że znalazłam coś dla siebie na co mogłabym chodzić regularnie. Wszystkim dziewczynom z Lublina bardzo polecam wybrać do FightGym i przekonać się na czym polega. Od nowego sezonu zajęcia odbywają się pięć razy w tygodniu. (żeby nie było wątpliwości, to nie jest reklama ;))


WTOREK
Wtorek łagodniejszy. Wybierałam taki klub fitness gdzie treningi nie były bardzo intensywne. Taki dzień, w którym chodziłam z przyzwoitości, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, ale jednocześnie nie był to ogromny wysiłek.
17:30 Rzeźba ciała



ŚRODA
Ulubiony dzień na Fight&Burn. Zajęcia z wykorzystaniem lekkich hantli. Wymagające zdecydowanie więcej wysiłku niż na wtorkowych zajęciach z rzeźby w innym klubie. U Magdy liczy się każda minuta treningu ;)
9:00 Rolletic
19:00 Rzeźba ciała - Fight&Burn



CZWARTEK
Czas trochę odpocząć, rozciągnąć się poleniuchować.
20:00 Aerial joga



PIĄTEK
Piątkowe wieczory zazwyczaj spędzam z przyjaciółmi dlatego treningi chciałam kończyć tak żeby zdążyć jeszcze pojechać do centrum. Mimo wszystko leniwie nie było.
18:00 Crossfit


WEEKEND
W weekendy zawsze sobie trochę odpuszczam i dostosowuje treningu do innych rzeczy, a nie odwrotnie. W soboty rano zdarzało mi się pójść na siłownie lub trening funkcjonalny. Częściej jednak decydowałam się na bieganie lub rolki. Weekendy są dość słabe w klubach pod względem oferty zajęć fitness dlatego ćwiczyłam w domu. Post na ten temat znajdziecie tutaj: Ćwiczenia w domu.


11 października 2014

Bandana


Lubicie fryzury z bandaną na głowie? Ja bardzo! Ostatnio przypomniałam sobie o tym dodatku i prawie codziennie nosiłam wiązałam bandanę do koczków, kucyków czy rozpuszczonych włosów. Mały szczegół dodaje stylizacji dużo charakteru. Ponieważ pogoda nas rozpieszcza, mogłam sobie pozwolić na stylizację z ulubionymi szortami z wysokim stanem. Te dwa elementy kojarzą mi się ze stylem pin up, który bardzo mi się podoba. 







zdjęcia: Ola

top: stradivarius | szorty: DIY | kurtka: oasap | torebka: oasap | szpilki: czasnabuty

4 października 2014

Lime blazer









zdjęcia: Ola

sukienka: oasap | żakiet: zara | buty: mango | torebka: zara | naszyjnik: stradivarius